Matki Boskiej Gromnicznej z pewnością już urodzisz. –
matki Boskiej Gromnicznej z pewnością już urodzisz. – Nie mogę się doczekać – odparła Morgiana. Poklepała pieska oraz postawiła na podłodze. – No, dziś wyglądasz porządnie oraz możesz być między damami... jakiś ty śliczny z tą wyczesaną sierścią! – Dorzucę do ognia – powiedziała jedna z kobiet, imieniem Beth, odkładając wrzeciono oraz wrzucając wełnę do koszyka. – faceci z pewnością niebawem wrócą, robi się ciemno. – Podchodząc do kominka, potknęła się o leżący na ziemi patyk oraz upadła. – Gareth, ty mały diabełku, czy ostatecznie pozbierasz te śmieci? – Wrzuciła patyk do ogniska, a pięcioletni Gareth, który cały pora przesuwał patyczki oraz przemawiał do nich pod nosem, wydał z siebie dziki wrzask. To jest jego wojsko! – No, Gareth, bywa noc oraz twoje zastępy muszą już iść do swoich namiotów – powiedziała szybko Morgiana. Pochlipując, chłopczyk zsunął kupkę patyków do kąta, ale jeden czy dwa ostrożnie ułożył w fałdzie swojej tuniki. To były grubsze kijki, które Morgiana kilka miesięcy wcześniej wyrzeźbiła tak, że przypominały ludzi w hełmach oraz zbrojach oraz miały tuniki zafarbowane na purpurowo sokiem z buraków. – Zrobisz mi dodatkowo jednego rzymskiego rycerza, Morgiano? – Nie dziś, Gareth – powiedziała. – Ręce mnie bolą z zimna. Może jutro. Gareth objął ją za kolana oraz marudził dalej: – Kiedy ja będę na tyle duży, żeby iść na polowanie z ojcem oraz Agraveinem? – myślę, że tylko za kilka lat – odpowiedziała Morgiana z uśmiechem. – Musisz być taki duży, żeby się nie zgubić w śnieżnej zaspie! – Ja jestem duży! – powiedział, prostując się, jak tylko mógł. – Patrz, kiedy siedzisz, to jestem nawet wyższy od ciebie! – Kopnął w krzesło. – Nic tu nie ma do roboty! – Cóż – powiedziała Morgiana – zawsze mogę cię nauczyć prząść oraz wtedy nie będzie ci się nudzić. Podniosła wrzeciono Beth oraz wyciągnęła w jego kierunku, ale skrzywił się oraz cofnął. – Ja będę rycerzem! Rycerze nie przędą! – A szkoda – powiedziała kwaśno Beth – ponieważ jakby wiedzieli, jaka to ciężka praca, to może wtedy nie zdzieraliby tylu ubrań! – A mimo wszystko był taki rycerz, który prządł, jak mówi baśń – powiedziała Morgiana, wyciągając ramiona do chłopczyka. – Chodź tutaj. Nie, usiądź na ławie, Gareth, jesteś już za ciężki, żeby cię trzymać na kolanach jak niemowlę przy biust. To jest w poprzednich czasach, zanim nadeszli Rzymianie, żył rycerz imieniem Achilles oraz rzucono na niego czar. Stara wróżbitka powiedziała jego matce, że on zginie w bitwie, więc mama przebrała go w sukienki oraz ukryła między kobietami, gdzie nauczył się prząść, tkać oraz robić wszystko, co przystoi młodej pannie. – i zginął w bitwie? – Rzeczywiście, tak się stało. ponieważ kiedy miasto Troja jest oblężone, zwołano wszystkich królów oraz rycerzy, by przyszli je zdobyć, oraz Achilles poszedł razem z innymi. i był najbardziej waleczny ze wszystkich rycerzy. Podobno dano mu wybór, że może żyć długo oraz bezpiecznie, a później umrzeć jako stary człowiek w swoim własnym łożu oraz być niepamiętany, lub też może mieć krótkie życie oraz zginąć młodo w wielkiej chwale. A on wybrał chwałę; oraz dlatego ludzie wciąż opiewają w własnych sagach jego powieść. Walczył z trojańskim rycerzem imieniem Hektor, co w naszym języku znaczy Ektoriusz... – Czy to był ten sam rycerz Ektoriusz, który wychowywał naszego króla Artura? – spytał chłopczyk z szeroko otwartymi oczyma. – Z pewnością nie ten sam, ponieważ to się działo dużo setek lat temu, ale to mógł być jeden z